Chelsea i Benfica w finale

Chelsea i Benfica zmierzą się 15 maja w Amsterdamie w finale Ligi Europejskiej. Londyńczycy obronili zaliczkę z pierwszego mecze, a wicemistrzowie Portugalii z nawiązką odrobili straty.

W meczu Chelsea - Basel emocje mieliśmy tylko przez kilkanaście minut. Po zwycięstwie 2:1 na wyjeździe zespół Rafy Beniteza nie musiał rzucać się do ataków i mógł czekać na ruch rywali. A ci pokazali, że mają w składzie kilku naprawdę utalentowanych zawodników. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Stocker kapitalnie zagrał między obrońców Chelsea, zza ich pleców wyskoczył Salah i strzelił do bramki obok Petra Cecha. W tym momencie Szwajcarom do awansu brakowało jednego gola.

Po przerwie gospodarze szybko jednak zgasili ich nadzieje. I zrobili to w imponującym stylu. W 49. minucie Fernando Torres dobił strzał Franka Lamparda. Hiszpan wyraźnie rozkręcił się w LE. Była to jego piąta bramka w ósmym występie w tych rozgrywkch. Trzy minuty później piłkę w polu karnym przejął Moses i za drugą próbą pokonał Sommera, a w 59. minucie cudowną bramkę zdobył David Luiz. Brazylijczyk uderzył wewnętrzną częścią stopy zza pola karnego. Piłka wkręciła się w prawy górny róg bramki pieczętując awans Chelsea.

 

Trudniejsze zadanie czekało na Benfikę. Portugalczycy musieli odrobić starty po porażce 0:1 w Stambule. Udało się już w 9. minucie po golu Gaitana, ale w 23. minucie Dirk Kuyt wykorzystał rzut karny i bliżej do Amsterdamu znów miało Fenerbahce. Stracony gol nie podłamał jednak gospodarzy. Atakowali konsekwentnie i już przed przerwą na 2:1 strzelił Oscar Cardozo. Paragwajczyk strzelił też gola na wagę awansu w drugiej połowie. Po tym ciosie Fenerbahce nie zdołało się już podnieść.

 

gazeta.pl