Watzke: byliśmy traktowani jak więźniowie

Dyrektor sportowy Borussii Dortmund, Michael Zorc był bardzo niezadowolony z porażki mistrzów Niemiec w starciu Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus (1:3). Niemiec przypomina poprzedni rok, w którym drużynie nie udało się wyjść z grupy w rozgrywkach Ligi Europy.

 

Porażka w Pireusie postawiła drużynę Juergena Kloppa pod ścianą w tabeli grupy F. Arsenal Londyn oraz Olympique Marsylia stali się bowiem zdecydowanymi faworytami do awansu. Zdaniem dyrektora Borussii, Michaela Zorca przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak doświadczenia piłkarzy z Dortmundu w europejskich pucharach.

 

- Jesteśmy bardzo niedojrzali w Europie. Poradziliśmy sobie w Bundeslidze, ale Liga Mistrzów to zupełnie inna historia. W tym sezonie tak naprawdę nabieramy doświadczenia, które mam nadzieję zaprocentuje w przyszłym roku - powiedział Zorc.


Zorc a także menedżer generalny Borussii, Hans-Joachim Watzke byli również niezadowoleni z faktu dopuszczenia do rozegrania spotkania w Pireusie. Ze względu na masowe protesty i aresztowania w Grecji wielu działaczy mistrza Niemiec, którzy przybyli wraz z drużyną na mecz nie opuściło ostatecznie hotelu.

 

- To dramatyczna sytuacja. W hotelu większość z nas czuła się źle, byliśmy traktowani jak więźniowie. Przez okna wpadał do pokoi gaz łzawiący więc część z nas musiał mieć na twarzy specjalne maski. Nie dziwię się, że po tym wszystkim duża grupa nie zdecydowała się w ogóle jechać na stadion - podsumował Watzke.

 

ASInfo