Grecka klęska; podróż, której Borussia nie zapomni

W Grecji z powodu strajków panuje całkowity chaos. Do sytuacji panującej w tym państwie dostosowała się w środowy wieczór Borussia Dortmund - piszą niemieckie media. Mistrz kraju zza naszej zachodniej granicy przegrał bowiem w trzeciej kolejce piłkarskiej Ligi Mistrzów z Olympiakosem Pireus 1:3 i niemal stracił szanse na awans do 1/8 finału.

 

"Grecka klęska Borussii" - pisze znany periodyk "Kicker" w swoim internetowym wydaniu.

 

Z kolei "Bild", przytacza słowa Franza Beckenbauera, legendy niemieckiej piłki, który powiedział po środowym meczu w jeden z telewizji: "Liga Mistrzów i Borussia nie pasują chyba do siebie".


"Mistrz Niemiec Borussia Dortmund po gorzkiej porażce w Grecji jest bliski przedwczesnego odpadnięcia z Ligi Mistrzów. Dortmund przegrał z zespołem, który do tej pory nie odniósł zwycięstwa i spadł na ostatnie miejsce w tabeli" - czytamy w serwisie Sport1.

 

Niemal wszystkie media winą za porażkę obarczają formację defensywną Borussii, której częścią był także reprezentant Polski Łukasz Piszczek. "Bild" pisze o grupie dzieciaków, która w trzech meczach Ligi Mistrzów straciła siedem bramek. Tyle samo, ile w dziewięciu spotkaniach Bundesligi. Wiele niemieckich gazet przypomina, że średnia wieku obrony mistrza Niemiec nie przekracza 23 lat.

 

"Chłopcy Kloppa są jeszcze za słabi na Ligę Mistrzów" - pisze "Die Welt".

 

"Czym różni się porażka Borussii z Olympiakosem 1:3 od poprzednich spotkań w LM? Tym razem Borussia nie była lepszą drużyną od rywala. Tym razem ekipa Kloppa nie mogła nic zdziałać z Grekami, którzy przecież nie należą do arystokratów futbolu. W Borussii jest zbyt wielu zawodników, którzy nie potrafią dorównać poziomem do tego prezentowanego w ubiegłym sezonie" - czytamy dalej w tym dzienniku.

 

Z kolei "Spiegel" pisze o anarchi w obronie.

 

"Proste błędy w defensywie, nieskładne akcje w ofensywie: Borussia dostosowała się w meczu z Olympiakosem do strajkowego chaosu, jaki zapanował w Grecji. W takiej formie drużyna Juergena Kloppa nie ma żadnej przyszłości w Lidze Mistrzów" - twierdzą dziennikarze tej gazety.

 

"To była podróż, której Borussia nigdy nie zapomni. I to niekoniecznie z powodu futbolowej wpadki, jaką była porażka z Olympiakosem 1:3, co przy zwycięstwie Arsenalu z Olympique Marsylia 1:0 oznacza, że szanse awansu do 1/8 finału są znikome. Na długo w pamięci drużyny pozostaną wydarzenia w stolicy Grecji" - pisze "Frankfurter Rundschau", mając na myśli latające koktajle Mołotowa na ulicach. Piłkarze i działacze Borussii przyznali, że czuli wielki strach podczas pobytu w Atenach.

 

Onet.pl