Bójka na treningu piłkarzy Werderu Brema

Dwaj piłkarze Werderu Brema - Samuel i Marko Marin skoczyli sobie do gardeł w trakcie czwartkowego treningu swojej drużyny.

 

Zaledwie kilka tygodni po transferze Samuela do Werderu Brema, szersze grono kibiców usłyszało o Brazylijczyku, chociaż sposób, w jaki dał on o sobie znać, pozostawia wiele do życzenia. W czasie piątkowego treningu Werderu doszło do bójki z udziałem jego i Marko Marina.

 

Jak donosi niemiecki "Bild" Samuel uderzył dużo niższego od siebie Marina łokciem, kiedy ten chciał minąć go zwodem. Dla niewysokiego reprezentanta Niemiec był to znakomity powód, by ruszyć w stronę swojego nowego klubowego kolegi z pięściami.

 

Piłkarze zaczęli się szarpać, a rozdzielać próbował ich Bośniak Said Husejinović. Kiedy Husejinović odciągnął Marina o kilka kroków od Samuela i próbował przemówić mu do rozsądku, mający również bośniackie korzenie reprezentant Niemiec zaczął niespodziewanie krzyczeć w stronę trenera Thomasa Schaafa "Dlaczego!? Dlaczego!?".

 

Kiedy po chwili ochłonął, podbiegł do szkoleniowca, by... naskarżyć na Husejinovicia. "On mówi po serbsku, a przecież jest obowiązek, by mówić po niemiecku!" - wściekał się Marin.

 

Ostatecznie Schaaf zdołał przywołać rozdrażnionego Marina do porządku i trening mógł być kontynuowany. Po całym incydencie, główny sprawca zamieszania, Samuel starał się tonować negatywne emocje.

 

"Takie sytuacje się zdarzają, nie zauważyłem nawet, że uderzyłem Marko. Między nami nie ma żadnego konfliktu" - mówił Brazylijczyk.

 

INTERIA.PL