Borussia Dortmund nie sprostała ManCity

Borussia Dortmund nie sprostała ManCity

Piłkarze Borussii Dortmund odrabiać musieli jednobramkową stratę z pierwszego meczu z Manchesterem City. Niemiecka drużyna przez kilkadziesiąt minut była w półfinale, ale później rywale zrobili swoje, ostatecznie wygrywając 2:1.

Skromna wygrana Manchesteru City w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów, do tego gol zdobyty na terenie rywala, dawały Borussii nadzieje przed rewanżem w Dortmundzie.

Mimo wszystko to wicemistrzowie Anglii byli w lepszej sytuacji, to nie oni musieli atakować. Goście jednak od pierwszych minut zastosowali wysoki pressing, co utrudniało miejscowym konstruowanie akcji.

W 7. minucie po raz pierwszy musiał interweniować Ederson. Po strzale Mahmouda Dahouda piłka poszybowała tam, gdzie stał Brazylijczyk. Borussia swego dopięła dość szybko, bo już po kwadransie. Erling Haaland wycofał futbolówkę do Dahouda, którego uderzenie zostało zablokowane. Do futbolówki dopadł Jude Bellingham, który pewnym strzałem pokonał bramkarza.

Prowadząc gospodarze szybko chcieli zdobyć drugą bramkę. Goście jednak pozbierali się i zaczęli szukać remisu dającego półfinał. Najlepszą szansę w 1. połowie miał Kevin De Bruyne. Strzał Belga w 26. minucie zatrzymał się jednak na poprzeczce. Siedem minut później wyrównać powinien Riyad Mahrez, ale z bliska trafił w Marwina Hitza.

Gospodarzom udało się dowieźć skromne prowadzenie do przerwy, ale pewne było, że po zmianie stron czekają ich ciężkie chwile. Manchester City od początku 2. połowy ruszył na niemiecką drużynę. W 52. minucie goście mieli trochę szczęścia. Ręką w polu karnym zagrał Emre Can i sędzia podyktował rzut karny. "Jedenastkę" na gola zamienił Mahrez.

Stracony gol ożywił Borussię, która chcąc doprowadzić do dogrywki musiała zdobyć bramkę. Zamknąć mecz chcieli z kolei rywale. W 69. minucie do ekstazy gospodarzy mógł doprowadzić Mats Hummels. Obrońca doszedł do dogrania z rzutu wolnego Marco Reusa, jednak przymierzył tuż ponad bramką.

W 74. minucie kolejną okazję w meczu na gola miał De Bruyne. Pomocnik minął rywala i uderzył, ale Hitz popisał się wyśmienitą interwencją. Bramkarz nie miał nic do powiedzenia chwilę później, kiedy mocny strzał oddał Phil Foden. Piłka jeszcze odbiła się od słupka i znalazła się w bramce.

W tym momencie Borussia do awansu potrzebowała trzech goli. Scenariusz wątpliwy do skutecznej realizacji. Gospodarze starali się dać sobie nadzieje, ale brakowało im celności.

Manchester City dowiózł wygraną do końca i już może myśleć o półfinale z PSG.

Borussia Dortmund - Manchester City 1:2 (1:0)
1:0 - Jude Bellingham 15'
1:1 - Riyad Mahrez (k.) 55'
1:2 - Phil Foden 75'

Składy:

Borussia Dortmund: Marwin Hitz - Mateu Morey (81' Steffen Tigges), Manuel Akanji, Mats Hummels, Raphael Guerreiro - Jude Bellingham (80' Julian Brandt), Emre Can, Mahmoud Dahoud (75' Thorgan Hazard) - Ansgar Knauff (68' Giovanni Reyna), Erling Haaland, Marco Reus.

Manchester City: Ederson - Kyle Walker, John Stones, Ruben Dias, Ołeksandr Zinczenko - Kevin De Bruyne, Rodri, Ilkay Gundogan - Riyad Mahrez (88' Raheem Sterling), Bernardo Silva, Phil Foden.

Żółta kartka: Bellingham (Borussia).

Sędzia: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania).

W pierwszym meczu: 1:2.

Awans: Manchester City.

 

źródło: wp.pl