Andre Schuerrle zakończył karierę

Andre Schuerrle zakończył karierę

Od nastoletnich lat był w centrum uwagi, cztery kluby zapłaciły za niego w sumie 92,5 miliona euro, a w 2014 roku pomógł reprezentacji Niemiec zdobyć mistrzostwo świata. W piątek Andre Schuerrle poinformował o zakończeniu kariery piłkarskiej.

8 lipca 2014 roku Andre Schuerrle zakończył jedną z najsłynniejszych demolek w historii mistrzostw świata. To on w Belo Horizonte strzelił Brazylii gole na 6:0 i 7:0 w półfinale zakończonym wynikiem 7:1. Pamiętne było drugie trafienie Niemca. W swojej akcji zrobił wszystko idealnie. Od wbiegnięcia w pole karne, poprzez przyjęcie, po strzał z ostrego kąta, po którym piłka odbiła się od poprzeczki, zanim wpadła do bramki.

Pięć dni później reprezentacja Niemiec wygrała 1:0 finał mundialu z Argentyną i zdjęcie z tego dnia, z trofeum w dłoniach, Andre Schuerrle dołączył do posta na Instagramie, w którym potwierdził zakończenie kariery. - Decyzja o tym dojrzewała we mnie przez długi czas. Nie potrzebuję już braw - powiedział 29-latek w rozmowie z tygodnikiem "Der Spiegel".

Pod lupą od nastoletnich lat

Nazwisko Schuerrle wcześnie przestało być anonimowe. Nastolatek z akademii 1.FSV Mainz 05 został uznany przez ekspertów za jednego z najbardziej utalentowanych napastników w Niemczech i zapracował na szanse, których rówieśnicy mogli mu zazdrościć. Zanim opuścił Moguncję, stał się wyróżniającym piłkarzem Bundesligi i zadebiutował w reprezentacji Niemiec. Obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi, silny i zdecydowany przekonał do siebie w klubie Thomasa Tuchela, a w kadrze Joachima Loewa.

- Powołuję zawodników, jeżeli czuję, że pasują oni do mojej filozofii. Nie przemawia do mnie argument, że każdy powinien mieć dwa czy trzy dobre sezony w lidze, zanim trafi do kadry - tłumaczył selekcjoner.

Po napastnika zgłosił się Bayer 04 Leverkusen i zapłacił za niego 8,5 miliona euro. Schuerrle opuścił Mainz w 2011 roku z 15 golami i trzema asystami w ostatnim sezonie. W żadnym innym klubie nie rozegrał później większej liczby meczów. - Powiedział nam, że chciałby postawić kolejny krok w karierze. To młody piłkarz z ogromnym potencjałem. Cieszę się, że udało nam się spełnić jego marzenie - powiedział Christian Heidel, który był dyrektorem sportowym w Moguncji.

Na pierwszy turniej do Polski

Do Bayeru trafił, mając 21 lat, a dwa sezony spędzone w Leverkusen to ciąg dalszy wzrostu jego wartości. Na ten okres przypadł również wyjazd na pierwszy duży turniej z reprezentacją Niemiec. W Euro 2012 Nationalelf dotarła do półfinału, a Schuerrle, choć był jednym z najmłodszych kadrowiczów Loewa, zaliczał swoje minuty w turnieju. W ćwierćfinale z Grekami zagrał od początku w drugiej linii w doborowym towarzystwie Bastiana Schweinsteigera, Samiego Khediry, Marco Reusa i Mesuta Oezila.

Reprezentant Niemiec stał się bardziej uniwersalnym zawodnikiem niż na początku kariery. W drugim sezonie w Bayerze strzelił 11 goli, przy siedmiu asystował, a rywalizował o miejsce w składzie między innymi z Arkadiuszem Milkiem. Schuerrle zaczął przebierać w ofertach z najsilniejszych lig w Europie. Wybrał Chelsea FC, która w 2013 roku zapłaciła za Niemca 22 miliony euro. Schuerrle przecierał szlak Timo Wernerowi, który obecnie jest bohaterem transferu z RB Lipsk do klubu z Londynu.

Złoty czas

Do Chelsea sprowadził go Jose Mourinho. Andre Schuerrle był pierwszym zawodnikiem, którego Portugalczyk ściągnął do klubu po swoim powrocie na Stamford Bridge. - Lewe skrzydło to dla niego najlepsza pozycja - przekonywał Mourinho i w pierwszym sezonie dawał szanse Niemcowi, choć jego początki w Londynie nie były przekonujące. Schuerrle tłumaczył to między innymi wyższym poziomem Premier League niż Bundesligi.

- Liga niemiecka wspaniale się rozwija, jednak cały czas nie może się równać z angielską. Premier League wciąż jest o klasę lepsza. Jest tutaj pięć czy sześć zespołów o niesamowitej jakości, dysponujących wielkimi gwiazdami w składach - powiedział.

Jako zawodnik Chelsea dostał powołanie na wspomniane mistrzostwa świata w Brazylii, z których w 2014 roku wrócił ze złotym medalem. - Kiedy przenosisz się za granicę jako reprezentant Niemiec, wszyscy cię szanują, ponieważ wiedzą, jak silna jest kadra Joachima Loewa. Nawet wtedy, gdy trener Mourinho nie wystawia mnie od pierwszego gwizdka, czuję, że darzy mnie zaufaniem i planuję ze mną przyszłość drużyny - zapewniał.

Powrót do ojczyzny i zmierzch kariery

Po mundialu Chelsea coraz rzadziej mogła liczyć na dobre mecze reprezentanta Niemiec, mimo to ostatecznie nie straciła na jego transferze. Następny klub VfL Wolfsburg zapłacił za Schuerrle 32 miliony euro. W 2015 roku znalazł się on na trzecim miejscu w klasyfikacji najdrożej kupionych zawodników w historii Bundesligi. Przed nim byli tylko bohaterowie transferów do Bayernu Monachium: Javi Martinez oraz Mario Goetze.

Powrót reprezentanta Niemiec do ojczyzny był głośnym wydarzeniem. - Jest szybki, potrafi stwarzać zagrożenie pod bramką rywala. Może grać na obu skrzydłach, a także jako fałszywa dziewiątka. Istotnie zwiększa nasze możliwości w ofensywie - powiedział Klaus Allofs, dyrektor sportowy VfL.

Schuerrle pojechał jako zawodnik Wilków do Francji na ostatni duży turniej Euro 2016, w którym reprezentacja Niemiec dotarła do półfinału. W Wolfsburgu podpisał kontrakt na 4,5 roku, ale nie wypełnił go nawet w 25 procentach. Z klubu odszedł po jednym rozczarowującym sezonie i stał się bohaterem ostatniego dużego transferu w karierze.

W 2016 roku Borussia Dortmund zapłaciła za nowego piłkarza 30 milionów euro. Była nim zainteresowana od lat i żeby dopiąć swego, zdecydowała się na pobicie rekordu transferowego klubu. Nie były to pieniądze ani dobrze zainwestowane, ponieważ Schuerrle nie grał na miarę oczekiwań, ani odzyskane, ponieważ cztery lata później zawodnik rozwiązał kontrakt i zakończył karierę. Schuerrle jako gracz Borussii zdobył ostatnie trofeum w karierze klubowej - Puchar Niemiec w 2017 roku.

W tym samym roku Schuerrle zagrał po raz ostatni w zespole narodowym, dla którego strzelił 22 gole w 57 meczach. O zawodniku mówiło się i pisało coraz mniej, a zanim zdecydował się na zawieszenie butów na kołku, był jeszcze na zasadzie wypożyczenia w angielskim Fulham FC i w tym sezonie w Spartaku Moskwa. Jak się okazało, pożegnalny mecz w lidze rosyjskiej zagrał 8 grudnia.

źródło: wp.pl