Robert Lewandowski i Thomas Mueller. Duet doskonały

Robert Lewandowski i Thomas Mueller. Duet doskonały

Robert Lewandowski powiedział kiedyś, że nie musi widzieć Thomasa Muellera, żeby się z nim rozumieć. Polak nadal strzela jak natchniony, Niemiec jak natchniony asystuje. Obaj biją kolejne rekordy.

Napastnik reprezentacji Polski strzelił w niedzielę gola w meczu z FC Koeln (wygrana 4:1) i było to jego 40. trafienie w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach. Dokonał tego jako pierwszy w Europie. Thomas Mueller asystował w tej akcji, idealnie w tempo podał Lewandowskiemu i też pobił rekord. Jeszcze żaden piłkarz Bundesligi, odkąd statystyki są tak dokładnie liczone, nie miał tylu asyst w tak krótkim czasie. Mueller ma już ich 14 w 22 meczach niemieckiej ligi. Sześć z nich było przy golach Lewandowskiego. Wyrównał swoje osiągnięcie z sezonu 2017/18. Wtedy też miał 14 asyst, ale na koniec rozgrywek.

Lewandowski mówił: - Jak gramy, to jakbyśmy się ślepo rozumieli. On wie w każdej sekundzie gdzie ja jestem, a ja wiem gdzie jest Thomas. My nawet nie musimy rozmawiać. Gdy gra Thomas, wtedy mi jest łatwiej.

Duet doskonały

Jesienią ubiegłego roku, gdy trenerem Bayernu był jeszcze Niko Kovac, wściekły Mueller chciał odejść z Bayernu - klubu, w którym jest od 10. roku życia. Który go wychował, nauczył grać w piłkę i ukształtował jako zawodnika i człowieka. I którego jest żyjącą legendą. Zagrał w 516 meczach, strzelił 194 gole, asystował 184 razy, zdobywał mistrzostwa Niemiec, wygrał Ligę Mistrzów. Jako zawodnik Bayernu został w 2014 roku mistrzem świata z reprezentacją Niemiec.  

Z Kovacem nie mogli się dogadać. Gdy na początku listopada drużynę przejął Hansi Flick, sytuacja Muellera zmieniła się od razu. Zaczął grać całe mecze, odżył. Dziesięć z czternastu asyst zaliczył już po wyrzuceniu Kovaca.

Z Robertem Lewandowskim zrozumieli się od razu. To Pep Guardiola wymyślił ten duet. Lewandowski miał strzelać, Mueller mu pomagać. W sezonie 2015/16 tworzyli duet doskonały. Polak we wszystkich rozgrywkach Bayernu trafił 42 razy, Mueller dołożył 32 gole i 12 asyst.

Niemiec określił siebie kiedyś mianem "raumdutera", czyli po niemiecku "badacza przestrzeni". To taki wolny elektron bez konkretnej pozycji, który biegnie tam, gdzie jest piłka, ciągle pokazuje się do podań. Piłkarz, który bazuje przede wszystkim na inteligencji, przewidywaniu. Bo też 30-latek ani nie jest wybitnym technikiem, ani dryblerem czy sprinterem. Nie gra z polotem, nawet biega dosyć pokracznie. A jednak jest niesłychanie skuteczny.

Gdy jest na murawie, Lewandowski zawsze ma więcej miejsca i Polak z tego korzysta.

Bayern to ja

Późniejsi trenerzy jak Carlo Ancelotti czy właśnie Kovac majstrowali przy duecie Lewandowski - Mueller. Koło Polaka miał biegać Thiago Alcantara, albo Philippe Coutinho.

Rok temu w marcu, gdy Kovac posadził Muellera na ławce, Lewandowski się zaciął, w pięciu meczach strzelił tylko 1 gola. Głośno wtedy domagał się, aby Niemiec wrócił do wyjściowego składu. Gdy trener znowu postawił na Muellera w meczu z Borussią Moenchengladbach, Lewandowski strzelił dwa gole, jego niemiecki partner dołożył jedno trafienie. Bayern wygrał wówczas 5:1. 

Herbert Hainer, prezydent monachijskiego klubu trafił kilka dni temu w sedno. - Wszystkie sukcesy i tytuły Bayernu w ostatnich 10 latach wiążą się z Thomasem Muellerem. A on w tym sezonie znowu pokazuje wielką formę, szczególnie po objęciu drużyny przez Hansiego Flicka. Thomas ucieleśnia Bayern. Trudno wyobrazić sobie ten klub bez niego.

źródło: wp.pl