Alexander Nouri za Juergena Klinsmanna

Alexander Nouri za Juergena Klinsmanna

Do końca sezonu Herthę Berlin i Krzysztofa Piątka poprowadzi Alexander Nouri. Dotychczas był asystentem Juergena Klinsmanna, ale nie jest nowicjuszem. Był już trenerem Werderu Brema - to pod jego skrzydłami eksplodował talent Serge'a Gnabry'ego.

Odejście Juergena Klinsmanna, który miał być twarzą Herthy Larsa Windhorsta, poruszyło niemieckim środowiskiem piłkarskim, a za sprawą Krzysztofa Piątka wstrząsy dotarły też do Polski. Głośne medialnie rozstanie dla samej drużyny Polaka nie oznacza jednak nic nowego - codzienną pracę z zespołem wykonywał właśnie Alexander Nouri i pozostali asystenci Klinsmanna.

Klinsmann odpowiadał za taktykę, ale dla piłkarzy był raczej inspiracją, coachem mentalnym niż trenerem. - Klinsmann to szkoleniowiec, który mocniej bazuje na pracy asystentów niż na własnym kunszcie trenerskim. To bardziej taki motywator w amerykańskim stylu. "Come on! Jedziemy dalej! Nic się nie stało!" - mówił nam Artur Wichniarek, gdy Piątek przechodził do Herthy.

Ta charakterystyka szybko się potwierdziła. - Trener wygłosił takie przemówienie, że mieliśmy z Krzyśkiem ciarki. Niesamowity człowiek. (...) Nie zdradzając szczegółów, podsumuje to tak: trener zrobił na nas ogromne wrażenie, byliśmy w pozytywnym szoku - zdradził nam reprezentujący polskiego napastnika Tomasz Magdziarz.

Marzenie o Kovacu

Płonne przemowy - tyle Piątek zapamięta ze współpracy z jednym z najlepszych napastników w historii futbolu. Niecałe dwa tygodnie po ściągnięciu Polaka za rekordowe w skali Herthy 27 mln euro zrezygnował z prowadzenia Herthy, o czym poinformował przez... Facebooka.

Dyrektor sportowy Michael Preetz i właściciel klubu Lars Windhorst marzą o zatrudnieniu Niko Kovaca. Były trener Bayernu Monachium to rodowity berlińczyk, który karierę rozpoczął w Hercie i z niej ruszył w świat. Człowiek sukcesu, którymi chce otaczać się Windhorst.

Kovac nie był jednak zainteresowany przejęciem zespołu w listopadzie, gdy ostatecznie drużynę powierzono Klinsmannowi, ani teraz. Nie zamierza być strażakiem - planuje rozpocząć pracę w nowym klubie dopiero w lipcu, gdy będzie miał całe lato na ułożenie drużyny.

Niewykluczone, że zrobi to właśnie w Berlinie, ale nim Hertha zatrudni docelowego następcę Klinsmanna, wszystkie jego obowiązki przejął Alexander Nouri. To znaczy przejął formalnie, bo nieformalnie to właśnie on kierował codzienną pracą na treningach.

Prawa ręka Klinsmanna

40-latek nie wyręczał Klinsmanna tylko na pomeczowych konferencjach prasowych. Na przedmeczowych spotkaniach z dziennikarzami jednak już występował, bo "Klinsi" nie miał takiego obowiązku. Co jednak najważniejsze, wydaje się, że będzie kontynuatorem taktycznej myśli poprzednika i to nie jest dobra informacja dla Piątka.

Werder Nouriego nie dążył do zdominowania przeciwnika, ale - co już może nastrajać Polaka optymistycznie - potrafił stwarzać okazje. Nouri, jako prawa ręka Klinsmanna, ponosi odpowiedzialność za dotychczasową grę Herthy, ale może jako numer jeden zyska autorytet i będzie potrafił skuteczniej wyegzekwować realizację taktyki na boisku.

Nowy pierwszy trener Herthy, w przeciwieństwie do Klinsmanna, nie ma za sobą udanej kariery piłkarskiej, ale bije na głowę swojego dotychczasowego przełożonego doświadczeniem trenerskim. Nieudaną przygodę z piłką (w szczytowym momencie zagrał jedną rundę w 2. Bundeslidze) skończył już jako 32-latek, ale jako trener zdążył poznał futbol na każdym szczeblu.

Nowa fala

Zaczynał jako specjalista od przygotowania fizycznego w akademii IV-ligowego VfB Oldenburg, później został asystentem trenera w pierwszej drużynie, i w końcu samodzielnym opiekunem zespołu i dyrektorem sportowym tego klubu.

Gdy w sezonie 2013/14 zajął z amatorską drużyną trzecie miejsce, tuż za rezerwami Werderu i VfL Wolfsburg, zwrócił na siebie uwagę klubu z Bremy. Został asystentem Viktora Skripnika w drużynie rezerw, ale gdy kilka miesięcy później Ukrainiec awansował do pierwszego zespołu, zastąpił go w Werderze II.

W pierwszym sezonie wprowadził zespół do III ligi i utrzymał go na tym szczeblu. Jego praca tak spodobała się kierownictwu klubu, że w październiku 2016 roku zastąpił w pierwszej drużynie Skripnika.

Był beneficjentem trendu, który królował wtedy w Bundeslidze. Niemieckie kluby chętnie dawały szansę młodym trenerom bez doświadczenia w najwyższej lidze. Obok Nouriego pracę w elicie zaczęli wtedy też Julian Nagelsmann, Andre Schubert czy Martin Schmidt.

Oszlifował Gnabry'ego

Nouri przejął drużynę tuż po starcie sezonu 2016/17. Werder był tylko tłem dla rywali, po trzech meczach miał dramatyczny bilans bramkowy 2:12 i zero punktów na koncie. W jego debiucie seria porażek została przedłużona, ale tydzień później Werder pokonał Wolfsburg 2:1, strzelając gole w 86. i 91. minucie, a po końcowym gwizdku Nouri wykonał na murawie szalony taniec radości.

Kibice pokochali ekspresyjnego szkoleniowca, który zastąpił apatycznego i chłodnego Skripnika. Jego sposób bycia, bardzo podobny do tego Klinsmanna - stąd też współpraca obu panów w Hercie, przypadł do gustu również piłkarzom, którzy potrzebowali impulsu. Nouri nie był jednak tylko wulkanem, z którego energia spływała na zespół. Na Bundesligę to za mało.

Okazał się szkoleniowcem, który potrafi wydobyć z piłkarzy to co najlepsze. Zwłaszcza z napastników, co jest dobrą wróżbą na jego współpracę z Piątkiem. To u niego na wyżyny wznieśli się Serge Gnabry i Max Kruse. Ten pierwszy był w 2016 roku tylko talentem, który nie przebił się w Anglii, a pod skrzydłami Nouriego, w swoim premierowym sezonie w Bundeslidze, zdobył 11 bramek - to wynik, którego dotąd nie pobił, a w Bayernie gra już trzeci rok.

Kruse natomiast był już uznanym ligowcem, ale to w sezonie 2016/17 wykręcił "życiówkę", strzelając 15 goli i to raptem w 23 meczach. Do tego ściągnięty między rundami z Kopenhagi Thomas Delaney za 2 mln euro okazał się jednym z najlepszych transferów tamtego sezonu. Półtora roku później Duńczyka za 20 mln euro odkupiła Borussia Dortmund. 

Trampolina od Klinsmanna

Pod skrzydłami Nouriego Werder, który rok wcześniej dopiero w ostatniej kolejce zapewnił sobie ligowy byt, do końca walczył o awans do europejskich pucharów. Bremeńczycy zmarnowali szansę w spektakularny sposób, przegrywając trzy ostatnie mecze sezonu z 1.FC Koeln (3:4), TSG 1899 Hoffenheim (3:5) i Borussią Dortmund (3:4).

Kryzys, który dopadł drużynę na finiszu rozgrywek, przelał się na kolejny sezon. Do 10. kolejki Werder nie wygrał ani razu i gdy seria spotkań bez zwycięstwa urosła do 13, Nouri został zwolniony. Nie uchroniły go nawet dwa awanse w Pucharze Niemiec.

Na kolejną pracę czekał ponad rok. We wrześniu 2018 roku przejął II-ligowy FC Ingolstadt 04, ale prowadził go tylko dwa miesiące. Nie wygrał żadnego z ośmiu meczów i wyleciał z hukiem. Przymusowe wakacje znów trwały rok. Pod koniec listopada ubiegłego roku do pracy w Hercie zaprosił go Klinsmann.

Choć pracował już na własny rachunek, zgodził się na bycie asystentem "Klinsiego". Mistrzowi świata (1990) i Europy (1996) się nie odmawia. Zwłaszcza udziału w tak ambitnym projekcie, jaki ma Lars Windhorst. By jednak Hertha mogła zacząć budować zespół mający zagrozić dominacji Bayernu, musi utrzymać się w Bundeslidze i to jest zadanie Nouriego.

Po 21 kolejkach Stara Dama zajmuje dopiero 14. miejsce i ma 6 punktów przewagi nad strefą spadkową. W Werderze Nouri sprawdził się w roli strażaka, ale tam na ugaszenie pożaru miał niemal cały sezon. Teraz praktycznie nie ma marginesu na błąd - dwie wpadki mogą ściągnąć Herthę pod "kreskę".

Już w debiucie Nouriego Hertha zagra z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. SC Paderborn zamyka ligową tabelę i ma 7 punktów mniej od Herthy. Spotkanie Hertha - Paderborn zostanie rozegrane w sobotę o godz. 15:30. 

źródło: wp.pl