Niespodzianka w finale, trofeum dla Eintrachtu Frankfurt

Niespodzianka w finale, trofeum dla Eintrachtu Frankfurt

W finale Pucharu Niemiec Eintracht Frankfurt sensacyjnie pokonał Bayern Monachium 3:1 po dwóch golach Ante Rebicia. Jedyną bramkę dla mistrzów Niemiec zdobył Robert Lewandowski.

  • Puchar Niemiec miał być kolejnym trofeum Bayernu Monachium
  • Jako pierwsi na prowadzenie wyszli piłkarze Eintrachtu, ale tuż po rozpoczęciu drugiej połowy do siatki trafił Robert Lewandowski
  • W drugiej połowie gracze Eintrachtu wyprowadzili dwie zabójcze kontry i piłkarze z Frankfurtu mogli cieszyć się z trofeum

Faworytem ekspertów był Bayern, który w tym sezonie zdominował rozgrywki w Niemczech. Bawarczycy od początku zresztą ruszyli na swoich rywali, chcąc szybko zadać pierwszy cios. Już w 8. minucie bardzo dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Robert Lewandowski, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Trzy minuty później w z pozoru niegroźnej sytuacji piłkę na swojej połowie stracił James Rodriguez, gracze Eintrachtu wyprowadzili szybką kontrę, Kevin-Prince Boateng doskonale obsłużył Ante Rebicia i Chorwat plasowanym uderzeniem pokonał Svena Ulreicha, dając prowadzenie drużynie z Frankfurtu.

Stracona bramka wyraźnie podrażniła Bayernu, który natychmiast rzucił się do odrabiania strat. Piłkarzom z Monachium brakowało jednak szczęścia, bo strzały głową Thomasa Muellera i Joshuy Kimmicha mijały bramkę Eintrachtu. Szczęścia nie miał także Lewandowski, który w 26. minucie z ostrego kąta uderzył minimalnie niecelnie i do przerwy Eintracht niespodziewanie prowadził 1:0.

Druga połowa zaczęła się z lekkim opóźnieniem, bo fani obu zespołów odpalili race, które utrudniły widoczność na boisku. Po zmianie stron Bayern cały czas atakował, a zawodnicy Eintrachtu wyraźnie się cofnęli. Bardzo szybko zemściła się na nich zbyt defensywna postawa. W 53. minucie świetnym płaskim podaniem w pole karne popisał się Kimmich, do piłki dopadł Lewandowski i uderzeniem lewą nogą umieścił futbolówkę w siatce, dając drużynie z Monachium wyrównanie.

Po strzelonej bramce Bayern zaatakował z jeszcze większą pasją, spychając rywali do głębokiej defensywy. Swojej szansy szukali David Alaba i Thiago Alcantara, ale ich próby nie przyniosły rezultatu.

W 73. minucie Bayern miał kolejny rzut wolny. Ponownie do piłki podszedł "Lewy", ale tym razem przeniósł piłkę wysoko nad bramką. Kilka minut później znakomitą okazję miał Matts Hummels, ale jego strzał głową zatrzymał się na poprzeczce.

Kiedy wydawało się, że czeka nas dogrywka, niespodziewane Eintrach wyprowadził kolejny cios. Po błyskawicznej kontrze w sytuacji sam na sam z Ulreichem znalazł się Rebić i po raz kolejny wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Sędziowie w tej sytuacji użyli jeszcze wideoweryfikacji, ale uznali, że bramka została zdobyta prawidłowo.

Bawarczycy do samego końca nacierali, w trzeciej minucie doliczonego czasu gry domagali się podyktowania rzutu karnego, ale sędzia nie zdecydował się, mimo skorzystania z VAR, wskazać na jedenasty metr. Chwilę później, po rzucie rożnym, gracze Eintrachtu wyprowadzili kontrę i piłkę do pustej bramki skierował Mijat Gacinović, ustalając wynik meczu na 3:1. Trener Niko Kovac, który od przyszłego sezonu będzie prowadził Bayern, w swoim ostatnim meczu ograł swojego nowego pracodawcę.

Bayern Monachium - Eintracht Frankfurt 1:3 (0:1)

Bramki: Robert Lewandowski (53) - Ante Rebić (11, 83), Mijat Gacinović (90+6)

źródło: onet.pl