Trzech kandydatów na nowego trenera BVB

Trzech kandydatów na nowego trenera BVB

Dni Petera Stogera na Signal Iduna Park są policzone. Odpadnięcie z Ligi Europy wywołało w klubie burzę.

Hans-Joachim Watkze nie zamierza pozostawić klęski w Lidze Europy bez reakcji. Jak donosi "Bild", prezes Borussii Dortmund już rozgląda się za następcą Petera Stogera.

Oczekiwania w tym sezonie w Dortmundzie były znacznie większe. Najpierw Borussia nie wyszła z grupy Ligi Mistrzów, potem w kiepskim stylu odpadła z Ligi Europy z Salzburgiem. W Bundeslidze traci aż 21 punktów do Bayernu i nie ma już realnych szans na choćby włączenie się do walki o tytuł mistrza Niemiec.

Po zwolnieniu Petera Bosza wydawało się, że kryzys został zażegnany. Peter Stoger podniósł BVB w lidze, ale na europejskich boiskach jego drużyna spisała się fatalnie. Nic dziwnego, że w klubie nie chcą przedłużyć z nim kontraktu, który wygasa wraz z zakończeniem tego sezonu. Niemiecki dziennik „Bild" wymienia trzech trenerów, którzy mogą zająć jego miejsce.

Pierwszym z nich jest inny Austriak, Ralph Hasenhuttl, który obecnie prowadzi RB Lipsk. Z tym klubem obowiązuje go umowa do końca przyszłego sezonu, ale jej przedłużenie wydaje się mało prawdopodobne, ponieważ 50-latek kiepsko dogaduje się z władzami klubu. Niedawno w dziwny sposób wypowiedział się po wyeliminowaniu Zenita Sankt-Petersburg. – Nie wiem, czy wszyscy są szczęśliwi, że udało nam się dojść do kolejnej rundy. Przecież jeśli będę wystawiał wyłącznie młodych zawodników, to o sukces może być dużo trudniej – powiedział. Nieoficjalnie wiadomo, że Hasenhuttl i Watzke znają się osobiście i niedawno długo ze sobą rozmawiali.

Pod uwagę brany jest także Niko Kovac, były trener Chorwacji, a obecnie Eintrachtu Frankfurt. 46-latek rozmawiał ostatnio z władzami Bayernu w sprawie zastąpienia Juppa Heynckesa, który wciąż nie daje się przekonać, by zostać w klubie. Sytuacja Chorwata przypomina tę Hasenhuttla, bo wciąż obowiązuje go równie długi kontrakt z obecnym klubem.

Powraca także temat Luciena Favre'a, który robi dobrą robotę w Nice. Szwajcar dobrze zna Bundesligę, przez trzy lata pracował w Hercie Berlin i przez pięć w Borussii Monchengladbach. Na tym posunięciu na pewno skorzystałby Łukasz Piszczek, bo to właśnie ten trener wpadł na pomysł, by przesunąć Polaka na prawą obronę.

źródło: onet.pl