Heynckes: zupełnie nie rozumiem tej euforii

Karty zostały odkryte. W ćwierćfinale tegorocznej edycji piłkarskiej Ligi Mistrzów Bayern Monachium będzie musiał zmierzyć się z pięciokrotnym triumfatorem Europa League Sevilla FC. Choć Bawarczycy w losowaniu uniknęli teoretycznie najgroźniejszych rywali, wielki respekt przed ekipą z Andaluzji ma mimo wszystko szkoleniowiec Bayernu Jupp Heynckes.

- Zupełnie nie rozumiem tej euforii po losowaniu - powiedział na piątkowej konferencji prasowej, 72-letni Niemiec. - Znam hiszpański futbol i wiem, jak dobrą drużyną jest Sevilla. To zespół grający solidnie i kreatywnie. Po zmianie trenera prezentuje się także dużo stabilniej w defensywie. Moim zdaniem wylosowaliśmy trudnego rywala, który nieprzypadkowo jest w gronie ośmiu najlepszych drużyn tegorocznej edycji Champions League - dodał Heynckes.

Doświadczony trener, który przed pięcioma laty wygrał z Bayernem Ligę Mistrzów, przyznał również, że po wylosowaniu Sevilli entuzjazmu nie było także specjalnie w szatni jego drużyny.

- Nie słyszałem żadnych okrzyków. Przyjęliśmy ten los ze spokojem - oznajmił Heynckes. - Czasem łatwiej jest wygrać z teoretycznie silniejszym, czołowym rywalem, o czym ja miałem okazję przekonać się już niejednokrotnie. Zamierzam dać moim zawodnikom jasno do zrozumienia, że Sevilla to bardzo groźny przeciwnik, który w swoich szeregach ma świetnych zawodników. W samej Sevilli atmosfera jest bardzo podobna do tej w Stambule. Publiczność tam jest wyjątkowo entuzjastyczna - dodał szkoleniowiec Bayernu.

Dwumeczu z Sevillistas nie może doczekać się już z kolei dyrektor sportowy monachijskiego klubu Hasan Salihamidzić.

- Moi teściowie mieszkają w Sevilli. Cieszę się ogromnie na ten mecz. To będzie bardzo interesujące starcie - ocenił były bośniacki piłkarz. - Chcemy awansować do półfinału. To oczywiste - dodał 41-latek.

Pierwszy mecz w fazie ćwierćfinałowej Bawarczycy rozegrają w Andaluzji - we wtorek, 3 kwietnia. Rewanżowe starcie czekać ich będzie natomiast tydzień później - 11 kwietnia, już na własnej Allianz Arenie, w Monachium. HeynckesJupp

źródło: onet.pl