Nieprawdopodobna seria Łukasza Piszczka

Nieprawdopodobna seria Łukasza Piszczka

O tym, jak smakuje porażka poniesiona w meczu Bundesligi, zapomniał już Łukasz Piszczek. Polski obrońca Borussii Dortmund od ponad 15 miesięcy nie przegrał bowiem spotkania w rozgrywkach ligowych. Z nim w składzie, dortmundczycy od listopada 2016 roku w każdym meczu Bundesligi zawsze zdobyli punkty.

Rachunek jest prosty. Gdy Piszczek gra, Borussia Dortmund w Bundeslidze nie przegrywa. I tak już od 433 dni i 30 ostatnich ligowych spotkań w serii. Po raz ostatni, z Piszczkiem w składzie dortmundczycy przegrali swój mecz w zmaganiach niemieckiej ekstraklasy w listopadzie 2016 roku, 1:2 w wyjazdowym spotkaniu z Eintrachtem Frankfurt.

Następnie, aż przez 30 meczów, w których 32-letni reprezentant Polski zagrał choć minutę, piłkarze BVB nie odnotowali ani jednej porażki, świętując w tych spotkaniach łącznie 19 zwycięstw i 11 remisów (68 punktów).

W tegorocznych rozgrywkach Piszczek wystąpił jak dotychczas w 15 ligowych spotkaniach, zakończonych przez Borussię dziewięcioma jej wygranymi i sześcioma remisami. Z Polakiem w składzie dortmundczycy świętowali także niemały sukces na starcie tego sezonu, gdy w pierwszych siedmiu kolejkach uzbierali łącznie aż 19 punktów (sześć zwycięstw i remis) i w ligowej tabeli okupowali fotel lidera, mając aż pięć oczek przewagi nad drugim w zestawieniu utytułowanym Bayernem Monachium.

Potem Piszczek wypadł z gry, ze względu na poważniejszy uraz kolana, a wraz z nim wypadła także całkowicie z formy Borussia, która od połowy października do połowy grudnia nie wygrała ani jednego spotkania w rozgrywkach ligowych. W międzyczasie z ławką trenerską w Dortmundzie pożegnał się również Holender Peter Bosz, a stery na niej przejął Austriak Peter Stoeger.

Sam reprezentant Polski do gry powrócił dopiero po zimowej przerwie, w połowie stycznia tego roku, a wraz z nim powróciło także regularne zdobywanie punktów przez dortmundzki zespół. W każdym z ośmiu dotychczasowych meczów tegorocznej rundy wiosennej Piszczek spędził na boisku 90 minut i żadne z nich nie zakończyło się porażką jego zespołu (trzy zwycięstwa i pięć remisów).

W następnej serii gier szansę na podtrzymanie tego świetnego pasma i tezy, że z Piszczkiem w składzie dortmundczycy po prostu nie przegrywają, polski obrońca będzie miał w spotkaniu rozgrywanym na Signal Iduna Park w Dortmundzie ze świetnie radzącym sobie w tegorocznych zmaganiach Eintrachtem Frankfurt (11 marca, godz. 18:00).

źródło: onet.pl