Lewandowski: mam nadzieję, że tak będzie już do końca

Lewandowski: mam nadzieję, że tak będzie już do końca

Listopadową przerwę na mecze reprezentacji Robert Lewandowski wykorzystał na odpoczynek i regenerację. Kapitan Biało-Czerwonych ze względu na niegroźne problemy mięśniowe nie wystąpił bowiem w żadnym z dwóch spotkań testowych, w jakich mierzyli się Polacy i mógł tym samym nieco odpocząć.

Zregenerowany i w pełni zdrowy powrócił do Monachium, gdzie w sobotę (18 listopada, godz. 15:30), w ramach 12. kolejki zmagań niemieckiej ekstraklasy on i jego Bayern zmierzą się przed własną publicznością z Augsburgiem.

W wywiadzie udzielonemu oficjalnej telewizji klubowej Bayernu Monachium, Lewandowski potwierdził, że czuje się już w pełni dobrze, a przerwa od gry dobrze mu zrobiła.

- Jestem już w pełni formy. Miałem trochę spokoju, który dla mnie oznacza naprawdę wiele. Mam nadzieję, że już do końca sezonu pozostanę zdrowy i będę grał dobrze - powiedział 29-letni reprezentant Polski.

W nadchodzącą sobotę, Lewandowskiego czekać będzie wyjątkowe starcie, bo z jego ulubionym rywalem w rozgrywkach Bundesligi - Augsburgiem. W 12 dotychczasowych spotkaniach z augsburczykami Polak zdobył aż 16 goli - tak wiele, jak w pojedynkach z żadnym innym przeciwnikiem w zmaganiach niemieckiej ekstraklasy. Ten fakt dla 29-latka nie ma jednak większego znaczenia.

- Dla mnie najważniejsze jest to, by znowu wpisać się na listę strzelców - oświadczył Lewandowski. - Wiemy, że gramy u siebie. Chcemy i musimy w tym meczu dać z siebie wszystko. Naszym celem jest ofensywna gra i wywalczenie kolejnych trzech punktów - dodał Polak.

Z tym akurat, liderujący w tabeli niemieckiej ekstraklasy Bayern w sobotnie popołudnie nie powinien mieć większych problemów. Po tym, jak stery na ławce trenerskiej w Monachium przejął bowiem (w połowie października) 72-letni Jupp Heynckes, Bawarczycy grają jak z nut. Są niepokonani aktualnie od siedmiu meczów o stawkę z rzędu, a cztery ostatnie starcia w Bundeslidze wygrali, zdobywając w nich, co więcej, aż 11 goli i tracąc przy tym zaledwie jednego (w hitowym pojedynku z Borussią Dortmund).

Strzelecka forma dopisuje również samemu Lewandowskiemu, który w pierwszych 11 meczach tego sezonu uzyskał aż 11 goli i które gwarantują mu na chwilę obecną tytuł samotnego lidera tegorocznej klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców Bundesligi. Polski napastnik ma aktualnie oczko przewagi nad drugim w zestawieniu gabońskim snajperem Borussii Dortmund Pierrem-Emerickiem Aubameyangiem (10 bramek), który został odsunięty od dortmundzkiego składu "ze względów dyscyplinarnych" i w ten weekend nie zagra.

źródło: onet.pl