Kapustka nie pomógł Freiburgowi

Kapustka nie pomógł Freiburgowi

75 minut spędził na murawie Bartosz Kapustka w sobotnim spotkaniu 11. kolejki Bundesligi pomiędzy SC Freiburg i Schalke 04 Gelsenkirchen. Polski skrzydłowy w pierwszej połowie był bliski strzelenia gola, lecz jego zespół ostatecznie przegrał 0:1 z drużyną z Zagłębia Ruhry.

Dla wypożyczonego z Leicester City Polaka był to premierowy występ od pierwszej minuty na boiskach Bundesligi, wcześniej zagrał tylko 21 minut we wrześniowym spotkaniu z Bayerem Leverkusen. Występ Kapustki trudno ocenić. Generalnie był bowiem raczej niewidoczny, chociaż częściowo spowodowane to było niechęcią ze strony partnerów do wspólnej gry z Polakiem. Kapustka wziął jednak udział w dwóch groźnych akcjach, które mogły przynieść jego zespołowi gola.

W 37. minucie to właśnie on, po zbiegnięciu z lewego skrzydła, zdecydował się na zaskakujący strzał zza pola karnego. Polak uderzył mocno, poza zasięgiem rąk Ralfa Fahrmanna, lecz ku rozpaczy fanów gospodarzy piłka odbiła się od poprzeczki. Z kolei w drugiej połowie zgranie piłki przez Kapustkę otworzyło znakomitą szansę bramkową Nilsowi Petersenowi, lecz niemiecki napastnik przegrał pojedynek z golkiperem Schalke.

Dla Petersena nie była to zresztą jedyna niewykorzystana okazja w sobotnim spotkaniu i w drugiej połowie gospodarze zapłacili za jego nieskuteczność wysoką cenę. W 62. minucie na strzał z dystansu zdecydował się bowiem Daniel Caligiuri, piłka po drodze odbiła się od jednego z obrońców Freiburga, co zmyliło golkipera tej ekipy Aleksandra Schwolowa. W ten właśnie sposób piłkarze z Gelsenkirchen zapewnili sobie skromną wygraną 1:0 na Schwarzwald-Stadion.

Dwupunktową przewagę w walce o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów nad zespołem z Zagłębia Ruhry utrzymało RB Lipsk. W sobotę pokonali oni 2:1 rewelację pierwszych tygodni rozgrywek Hannover 96. a wygraną dało im trafienie Timo Wernera z 86. minuty. Punkty straciła za to Borussia Moenchengladbach, które zaledwie zremisowała 1:1 z FSV Mainz 05.

Ze zwycięstwa cieszyli się za to piłkarze Hamburger SV, którzy pokonali na własnym stadionie VfB Stuttgart 3:1, w którego składzie ponownie zabrakło kontuzjowanego Marcina Kamińskiego. Dzięki wygranej gospodarze zepchnęli SC Freiburg na miejsce zagrożone grą w barażach.

źródło: Eurosport