"Lewy" i spółka rozbili Chemnitzer FC, awans BVB i Freiburga

"Lewy" i spółka rozbili Chemnitzer FC, awans BVB i Freiburga

Wygrać i zapomnieć. Z takim celem przyjechali do Chemnitz piłkarze Bayernu Monachium i zadanie wykonali. Po dwóch golach Roberta Lewandowskiego i trafieniach Ribery’ego, Comana i Hummelsa Bawarczycy pokonali miejscowy Chemnitzer FC 5:0 w I rundzie Pucharu Niemiec. Do kolejnej fazy awansowały również Borussia Dortmund z Łukaszem Piszczkiem i Freiburg, w którym zadebiutował Bartosz Kapustka.

Zadanie wykonane. Tak najkrócej można określić zwycięstwo Bayernu w starciu z Chemnitzer FC w I rundzie Pucharu Niemiec. Bawarczycy nie mieli większych problemów z trzecioligowcem, dominując przez całe spotkanie i pokonując rywala 5:0 na jego stadionie.

Chemnitzer od samego początku skupił się na defensywie, przez co ograniczył się tylko do pojedynczych prób ataku. Natomiast Bayern przyjął rolę faworyta i spokojnie rozgrywał akcje. Pierwszy gol padł w 20. minucie, a jego autorem był Robert Lewandowski. Lewy uderzył z rzutu wolnego, piłka odbiła się od jednego z piłkarzy z muru, co kompletnie zmyliło bramkarza Chemnitzer FC i futbolówka znalazła się w siatce.

Mimo ogromnej przewagi, kolejny groźny strzał Bayern oddał dopiero pod koniec pierwszej połowy. Wówczas fantastycznym wolejem zza pola karnego popisał się Franck Ribery. Piłka z ogromną prędkością pomknęła w stronę bramki, ale golkiper rywali był na miejscu i zbił futbolówkę na rzut rożny.

Wcześniej Carlo Ancelotti ze strachem w oczach patrzył na murawę. Robert Lewandowski upadł na kolano po starciu z rywalem i przez chwilę się nie podnosił. Potrzebna była interwencja sztabu medycznego oraz założenie kilku szwów na rozciętym kolanie. Skończyło się na strachu.

Po zmianie stron obraz spotkania nie uległ zmianie. Naszpikowany gwiazdami Bayern dominował i już w 30. sekundzie drugiej połowy wynik meczu mógł zmienić Thomas Mueller. Z jego mocnym strzałem zza pola karnego poradził sobie jednak bramkarz gospodarzy. Ale jedenaście minut później musiał po raz kolejny wyciągać piłkę z siatki. Bramkowa akcja rozpoczęła się od przejęcia piłki w środku pola przez Lewandowskiego, który od razu przegrał ją na lewe skrzydło do Ribery’ego. Francuz przerzucił piłkę na drugą stronę do Comana, który płaskim uderzeniem podwyższył prowadzenie Bayernu na 2:0.

Dopiero drugi stracony gol obudził gospodarzy. Piłkarze Chemnitzer FC zaczęli chętniej atakować i w 54. minucie byli bliscy szczęścia. Piłkę w polu karnym otrzymał Florian Trinks i od razu uderzył. Jego strzał zdążył wyblokować Mats Hummels.

Odważniejsza gra Chemnitzer FC zakończyła się… golem Bayernu, a do siatki w 60. minucie znów trafił Robert Lewandowski. Coman podał płasko przed bramkę do Tolisso, ten z pierwszej piłki do Lewego, a Polak na pełnym luzie podwyższył prowadzenie Bawarczyków. To był ostatni akcent Lewandowskiego w tym meczu, gdyż chwilę później zszedł z boiska. Zastąpił go Arjen Robben.

Na tym strzelanie w Chemnitz się nie skończyło. Tym razem jednak skutecznością ze stałego fragmentu gry popisał się Franck Ribery. Francuz uderzył technicznie nad murem i umieścił piłkę w siatce. Najwidoczniej bardzo często podglądał Roberta Lewandowskiego, który w podobny sposób zdobywa bramki. A rywali ostatecznie dobił Mats Hummels, który w 89. minucie popisał się kapitalnym uderzeniem głową i ustalił wynik meczu na 5:0 dla Bayernu.

Dodatkowym smaczkiem tego spotkania była obsada sędziowska. Arbitrem starcia była Bibiana Steinhaus. To był pierwszy taki przypadek w historii, kiedy to kobieta sędziowała spotkanie Bayernu. Steinhaus może wyjeżdżać z Chemnitz z poczuciem dobrze wykonanej pracy, gdyż nie popełniła żadnego błędu.

W innych spotkaniach rozegranych w sobotę zwycięstwa odniosły m.in. Borussia Dortmund i Freiburg. BVB, z Łukaszem Piszczkiem w składzie, pokonało na wyjeździe Rielasingen-Arlen 4:0, a bohaterem meczu był Pierre-Emerick Aubameyang, który strzelił hat tricka. Natomiast w Freiburgu zadebiutował Bartosz Kapustka. Pomocnik pojawił się na boisku w 82. minucie, a jego zespół pokonał grające w Regionallidze Halberstadt 2:1.

źródło: Eurosport