Bayern - Inter: Eder przyćmił Lewandowskiego

Bayern - Inter: Eder przyćmił Lewandowskiego

Włoski napastnik Eder został bohaterem towarzyskiego meczu między Interem i Bayernem. Dwie bramki 30-latka dały mediolańskiej ekipie zwycięstwo 2:0 w starciu na International Champions Cup i potwierdziły jej zdecydowaną przewagę nad mistrzem Niemiec. Robert Lewandowski w barwach monachijczyków rozegrał 70 minut, lecz niczym nie zasłynął.

- Z jednej strony nazwiska, z drugiej strony drużyna - tak w trafny sposób mecz rozgrywany w Singapurze podsumował na antenie TVP Sport trener Andrzej Strejlau. Faktycznie - piłkarze Bayernu grali dla siebie, ich rywale dla dobra całego zespołu.

Nie mogło więc być inaczej, Inter zasłużenie triumfował nad Bayernem, nad którym górował kulturą gry i pomysłem na nią. Najlepiej świadczy o tym sposób, w jaki piłkarze Luciano Spalettiego strzelili oba gole. Potrzeba było do tego bardzo dobrego ustawienia się i świetnych uderzeń głową Edera, ale też tytanicznej pracy asystentów. Najpierw Antonio Candreva z prawego skrzydła, później Ivan Perisić z lewego skrzydła idealnie dośrodkowali na głowę kolegi, któremu nie pozostało nic innego, tylko ze swojego zadania się dwukrotnie wywiązać.

"Lewy" komfortu mediolańskiego odpowiednika nie miał. Nie dostawał raczej piłek od grających egoistycznie kolegów i szanse musiał kreować sobie sam. A z tym też było kiepsko, to po trudnych 70 minutach kapitan reprezentacji Polski opuścił boisko i w trzecim z rzędu towarzyskim spotkaniu nie zapunktował.

Oczywiście nie można wyciągać pochopnych wniosków na podstawie sparingów, niemniej faktem jest, że Bayern jest w tym momencie kompletnie bez formy, a zwolennicy teorii, według której udział mistrzów Niemiec w objazdowym azjatyckim show źle wpływa na przygotowania przed sezonem, dostali kolejny, bardzo konkretny argument.

źródło: Eurosport