"Lewy" ściga legendę. "Jest na jednym poziome z Gerdem Muellerem"

Trwa dyskusja, ile Robertowi Lewandowskiemu brakuje do Gerda Muellera.

Jedno zdanie dyrektora wykonawczego Bayernu Monachium wystarczyło, żeby w Niemczech rozpoczęła się debata na temat Roberta Lewandowskiego. Po sobotnim spotkaniu Bayernu Monachium z Hamburgerem SV (8:0) Karl-Heinz Rummenigge stwierdził: – Robert jest już na jednym poziomie z Gerdem Muellerem.

Dwa światy

Porównanie "Lewego" do legendy niemieckiej piłki musiało oczywiście wywołać spore komentarze. Monachijscy dziennikarze dokonali porównania Polaka z Niemcem i wskazali, w jakich kategoriach obecny zawodnik Bayernu mógłby wyprzedzić słynnego poprzednika. Wiadomo, że w liczbie strzelonych goli raczej mu się to nie uda. – Gerd ma 365 bramek, Lewandowski 140. To dwa światy – uważa inny genialny niemiecki napastnik Klaus Fischer. To właśnie Mueller jest pierwszy w klasyfikacji strzelców wszech czasów Bundesligi. Fischer zajmuje drugie miejsce (268). Lewandowski na razie jest 17. Ale jeśli chodzi o średnią goli na mecz, to bilans "Lewego" jest już bliski osiągnięć Muellera. Niemiec miał 0,85 bramki na spotkanie, a Lewy w Bayernie – na razie 0,77. Teoretycznie Lewandowski może dogonić Muellera, jeśli chodzi o tytuły króla strzelców. Ale żeby to osiągnąć, musiałby wygrywać tę statystykę do końca trwania kontraktu z Bayernem, czyli pięć kolejnych sezonów. Na razie Mueller prowadzi 7:2.

Z Schalke o półfinał

Do porównań nie chciał się odnosić za to szkoleniowiec Bayernu Carlo Ancelotti. – Mamy teraz mecz z Schalke, na tym się koncentruję – powiedział wymijająco. Bayern dzisiaj może zapewnić sobie awans do półfinału Pucharu Niemiec, ale musi pokonać u siebie zespół z Gelsenkirchen. Lewandowski już dwa razy w tym sezonie strzelał gole w meczach z Schalke.

 

Przegląd Sportowy