Skromne zwycięstwa Fiorentiny na Borussia-Park

Choć piłkarze Borussii Moenchengladbach przeważali niemal przez cały mecz z Fiorentiną, to przegrali na Borussia-Park 0:1 (0:1). Jedynego gola strzelił skrzydłowy Violi Federico Bernardeschi, który popisał się fenomenalnym uderzeniem z rzutu wolnego.

Podopieczni Dietera Heckinga ostatnio są w dobrej formie, o czym najlepiej świadczą trzy zwycięstwa z rzędu w Bundeslidze. Borussia zagwarantowała sobie udział w Lidze Europy dzięki zajęciu 3. miejsca w grupie Ligi Mistrzów. W czwartek Źrebaki podejmowały Fiorentinę, która gra w kratkę, ale w obecnym sezonie w europejskich pucharach jeszcze nie przegrała.

Gospodarze powinni wyjść na prowadzenie w 14. minucie, ale Thorgen Hazard z bliskiej odległości trafił wprost w Cipriana Tatarusanu. Chwilę później blisko zdobycia bramki był Patrick Herrmann, jednak skrzydłowy w ostatniej chwili przed oddaniem strzału został uprzedzony przez jednego z obrońców Fiorentiny. Ekipa z Moenchengladbach miała jeszcze jedną znakomitą okazję, ale Lars Stindl strzelił nad poprzeczką.

Piłkarze Heckinga byli lepsi, prowadzili grę, a rywale ograniczali się do sporadycznych kontrataków. Fiorentina miała problem z defensywą Borussii, a w kluczowych momentach piłkarzom brakowało dokładności.

W 44. minucie przyjezdni niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Christoph Kramer nieopodal pola karnego sfaulował Federico Bernardeschiego. Poszkodowany sam podszedł do piłki i popisał się fenomenalnym strzałem lewą nogą w okienko. Yann Sommer był bez szans.

W drugiej połowie gospodarze przycisnęli i dążyli do zdobycia wyrównującej bramki, jednak mieli rozregulowane celowniki. Fatalnie przestrzelił m.in. Fabian Johnson. Co więcej to Viola mogła strzelić drugiego gola, ale Borja Valero nie wykorzystał podania Nikoli Kalinicia pudłując z piątego metra.

Goście skoncentrowali się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Tymczasem z piłkarzy Borussii zeszło powietrze i nie mieli żadnego pomysłu na przeprowadzenie skutecznego ataku. Przebudzili się dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, gdy po dośrodkowaniu Oscara Wendta głową uderzał rezerwowy Josip Drmic, a chwilę wcześniej metr nad bramką strzelił Hazard.

W końcówce gospodarzom puściły nerwy, żółtą kartkę za niesportowe zachowanie otrzymał Christoph Kramer, ale wynik nie uległ zmianie i Fiorentina odniosła niezwykle cenne zwycięstwo.

 

Eurosport