FC Krasnodar pokonał Borussię i wywalczył awans

W meczu piątej kolejki grupy C rozgrywek Ligi Europy FK Krasnodar grał u siebie z pewną już awansu do fazy pucharowej Borussią Dortmund. W rosyjsko-niemieckiej rywalizacji lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali 1:0 (1:0) i dzięki temu również są w kolejnej rundzie. W spotkaniu tym wystąpili dwaj Polacy: Artur Jędrzejczyk i Łukasz Piszczek.

W wyjazdowej potyczce trener BVB Thomas Tuchel postawił na zawodników rezerwowych, rezygnując z wielu gwiazd zespołu, jak choćby Pierre'a-Emericka Aubameyanga czy Marco Reusa. Z decyzji szefa skorzystał Piszczek, który zazwyczaj przegrywa rywalizację na prawej obronie z Matthiasem Ginterem, a w czwartek miał okazję wreszcie wyjść w pierwszym składzie i zaprezentować swoje umiejętności w dystansie czasowym większym niż końcowych kilka lub kilkanaście minut. W czwartek było to równo 80 minut.

Spotkanie to nie mogło rozpocząć się gorzej dla eksperymentalnie ustawionej linii defensywnej zespołu z Dortmundu. W polu karnym jednego z rywali sfaulował kapitan gości Mats Hummels, sędzia wskazał na wapno i ukarał jeszcze Niemca żółtą kartka. Do jedenastki podszedł Paweł Mamajew, zmylił Romana Weidenfellera i wyprowadził ekipę Krasnodaru na prowadzenie.

Prowadzenie, którego drużyna Artura Jędrzejczyka nie wypuściła już do samego końca. Polak zagrał tego dnia na prawej obronie pełne 90 minut i - podobnie do klubowych kolegów - starał się, walczył ambitnie o każdą piłkę i bez wątpienia oddał na boisku serce. Za tak ambitną, często jednak zbyt ostrą grę "Jędza" został ukarany w 57. minucie, gdy otrzymał żółtą kartką. Oznacza ona, że w kończącym fazę grupową starciu z FK Gabala nie zagra i już może szykować siły na mecze rundy play-off.

W czwartek wygrali piłkarze Krasnodaru, ale trzeba oddać zawodnikom Tuchela, że to oni byli drużyną lepszą. Przez większość czasu można było jednak odnieść wrażenie, że o wyjazdowe zwycięstwo nie walczyli ze wszystkich sił. Nie forsowali tempa, a w najważniejszych momentach często brakowało im koncentracji. Wyjątkowo nieskuteczny był Adrian Ramos, który na przestrzeni całego spotkania zmarnował trzy naprawdę dogodne sytuacje. Blisko gola byli też Piszczek i Marcel Schmelzer, ale bramka gospodarzy pozostała nietknięta.

Wynik ten oznacza, że obie ekipy są już w 1/16 Ligi Europy. Dokończenie piątej serii gier w grupie C o godzinie 21 - PAOK podejmie wówczas Gabalę.

 

Eurosport