Barcelona monitoruje sytuację Marco Reusa w Borussii

W czwartek dziennik "Bild" poinformował, że Borussia Dortmund stara się podpisać nową umowę z Marco Reusem. Jednak pomocnik nie jest zainteresowany ofertą przedstawioną przez działaczy klubu z Zagłębia Ruhry. Sytuację piłkarza uważnie śledzi FC Barcelona, dla której Reus będzie głównym celem transferowym latem 2015 roku.

Borussia nie bez powodu jest gotowa płacić Reusowi dwa miliony więcej za sezon: klub zrobi to, jeśli piłkarz zrezygnuje z zawartej w kontrakcie klauzuli odstępnego wynoszącej 35 milionów euro. Każdy zespół zdolny do zapłacenia wspomnianej kwoty może rozpocząć negocjacje z piłkarzem, a do transferu doszłoby po zakończeniu sezonu 2014/2015 roku. W Dortmundzie zdają sobie sprawę, że siedzą na żyle złota i nie chcę puścić zawodnika za tak małe pieniądze.

Według dziennika "Bild" w tym tygodniu doszło do kolejnych negocjacji między Reusem i Borussią. Poprzednie miały miejsce w maju i zakończyły się niepowodzeniem. Teraz było identycznie. Zawodnik wie, że może trafić do jeszcze lepszego klubu, który zagwarantuje mu wyższe zarobki niż 6,5 miliona od BVB.

Dziennik "El Mundo Deportivo" twierdzi, że Reus od dłuższego czasu jest już po słowie z Barceloną, ale oczywiście nie podpisał żadnego dokumentu, gdyż jest to wbrew prawu i wówczas kataloński klub oraz piłkarz zostaliby ukarani. Jednak jego agent i sam zawodnik mieli kontaktować się dyrektorem sportowym Blaugrany, Andoni Zubizarretą. Piłkarz miał powiedzieć, że chce występować na Camp Nou i jest w stanie poczekać jeszcze rok, by spełnić swoje marzenie.

Barcelona jest gotowa zapłacić kwotę odstępnego zawartą w kontrakcie Reusa i uczynić go swoim najważniejszym transferem latem 2015 roku. Dlatego zawodnik nie chce podpisać żadnego nowego dokumentu z Borussią i tym samym storpedować swoich przenosin do Dumy Katalonii.

 

Eurosport