Borussia zdeklasowała Bayern w Monachium!

Tego chyba nikt się nie spodziewał. Sobota miała być dla wszystkich kibiców Bayernu Monachium dniem wielkiego święta, piłkarze mieli postawić stempel pod mistrzostwem kraju pokonując na Allianz Arenie Borussię Dortmund. Nic z tego. Podopieczni Pepa Guardioli rozegrali przed własną publicznością katastrofalne zawody i zasłużenie przegrali ten prestiżowy mecz aż 0:3.

 

Przewaga BVB od początku nie podlegała dyskusji. Piłkarze Juergena Kloppa już podczas meczu z Realem Madryt w ćwierćfinale Ligi Mistrzów pokazali, że potrafią grać w piłkę, a zwyżkę formy potwierdzili w Monachium. Warto dodać, że spotkanie na ławce rezerwowych gości rozpoczął Robert Lewandowski, który na początku lipca będzie już zawodnikiem Bayernu.

 

Jak się okazało, istnieje życie w Borussii bez reprezentanta Polski. Udowodnili to Henrik Mchitarjan, Marco Reus i Jonas Hoffmann, który kolejno pokonywali Neuera i Raedera. O tym czego dokonał zespół z Dortmundu najlepiej świadczy fakt, że przed tym meczem Bayern stracił w Bundeslidze zaledwie siedemnaście bramek.

 

Wspomniany Lewandowski pojawił się na boisku w 62. minucie, ale nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Cały mecz na ławce rezerwowych Borussii przesiedział inny Polak - Łukasz Piszczek.

 

Tuż przed końcem z boiska wyrzucony został Rafinha, którego poniosły emocji i w chamski sposób zaatakował on Mchitarjana.

 

PilkaNożna.pl